Kornwalijskie miasteczko portowe – Looe

 

Od zawsze marzyłam, żeby odwiedzić Kornwalie więc kiedy w tym roku nadeszła nad Anglie fala upałów był to najlepszy moment na spędzenie urlopu w chyba najpiękniejszym zakątku Wielkiej Brytanii. Kornwalia to kraina geograficzno-historyczna i najbardziej wysunięte na południowy zachód hrabstwo Anglii położone na Półwyspie Kornwalijskim. Region charakteryzują dzikie wrzosowiska, długa i urozmaicona linia brzegowa oraz łagodny klimat. Jest tu cieplej i mniej deszczowo niż w innych częściach kraju dzięki temu jest to wprost wymarzony region na wakacje.
Przygodę z Kornwalią rozpoczynamy we wschodnim Looe, miasteczku, którego nazwa oznacza w języku kornwalijskim “wlot głębokiej wody”.  Nazwa jest bardzo trafna, ponieważ między wschodnim i zachodnim Looe płynie rzeka Looe która wpływa do morza tuz przy lokalnej plaży. Wschodnie i zachodnie Looe to dwa oddzielne miasteczka jednak większość turystów traktuje je jako jedność, uwagę skupiając na wschodnim Looe. Mała nadmorska osada leży na południowym brzegu Kornwalii około 30 km na zachód od Plymouth i 11 km od Liskeard. Oba Looe łączy wspaniały XIX – wieczny, siedmio – łukowy most.

Widok na wschodnie i zachodnie Looe połączone pięknym mostem1DSC_0020.JPG

Pierwszy most łączący oba Looe wybudowano w XV wieku z drewna, kiedy się spalił wybudowano most kamienny a na jego środku stanęła kapliczka dedykowana Św Annie. Dziś kapliczki już nie ma, ale most jak i oba Looe dzięki swojemu położeniu i naturalności nadal zachwycają.1DSC_0016.JPG

Kornwalia żyje głównie dzięki turystom wiec można się spodziewać, że ceny będą tu wysokie. Kiedy zaczniecie zwiedzanie od razy zorientujecie się ze za każdy parking trzeba zapłacić, niekiedy nawet do 10 funtów za kilka godzin. Podczas tygodniowej wycieczki może się uzbierać spora sumka wydana tylko na parkingi. Ja zawsze szukałam możliwości zaparkowania na bocznych, oddalonych od centrum uliczkach, gdzie nie ma zakazu parkowania, często oznaczało to, że musiałam przejść nie mały kawałek, aby dojść do centrum, ale zawsze udawało się w końcu coś znaleźć. Oczywiście można próbować zaparkować na darmowych miejscach czasami wyznaczonych wzdłuż jednej z głównych ulic w pobliżu atrakcji turystycznych, ale zwykle są one już zajęte. Można również skorzystać z miejsc parkingowych czasowych np. na 2 godziny, jest to pewna opcja pod warunkiem ze wrócicie do samochodu na czas. Nie ryzykujcie spóźnienia, bo mandat łatwo dostać a to skutecznie popsuje wam wycieczkę.

Zostawiwszy samochód właśnie na jednym z takich czasowych miejsc parkingowych w okolicach mostu, poszliśmy na spacer po uliczkach wschodniego Looe, które schodzą się w nadmorską promenadę kończąca się piaszczystą plażą. Miasto skupia się wokół niewielkiego portu położonego w dolinie u ujścia rzeki Looe.

Looe ma długą i ciekawa historie, gdyż znane było już w XII wieku, kwitło w średniowieczu i erze Tudorów, a o jego znaczeniu świadczy fakt ze podczas oblężenia Calais w 1347 roku miasto wysłało 20 statków. W XV wieku wioska była bardzo ważnym portem, jednym z największych w Kornwalii. Statki z cyna, arszenikiem i granitem wypływały stąd na kontynent. W centrum miasta znajduje się stara siedziba cechu, obecnie muzeum miejskie, które warto zwiedzić jeśli interesuje was historia Looe, przed budynkiem stoi Armata Finbaker, wydobyta z dna zatoki Looe w poprzednim stuleciu. Ponoć należała do XVII – wiecznego szwedzkiego wojennego statku. Prawdopodobnie była jednym z sześciu dział strzegących nadbrzeża podczas wojen napoleońskich.

1DSC_0034.JPG

Looe kończy się efektowna plażą co niewątpliwie przyczynia się do popularności tego miasteczka.

1DSC_0061

1DSC_00481DSC_0131.JPG

W 1625 roku miasto zdewastowali piraci, biorąc w niewole około 80-ciu rybaków i marynarzy i wywożąc do północnej Afryki. Większości mieszkańców udało się uciec, ale Looe spalono. Od tego czasu nastąpił upadek miasteczka, a sytuacje pogorszyły jeszcze silne sztormy które wywołały powódź i zniszczyły miasto. Na szczęście miejscowość odrodziła się w XIX wieku dzięki kopalniom miedzi i wybudowaniu kanału łączącego Looe z Liskeard.

Teraz Looe to głownie miasteczko turystyczne, pełno tu kawiarenek i sklepików z pamiątkami. Żeby móc dostrzec piękno miasteczka trzeba przymknąć oko na powszechna tandetę sprzedawaną turystom i skupić się na dziedzictwie historycznym i architekturze miejscowości, a ta jest równie ciekawa.1DSC_0098

Wiele domów szczególnie stojących nad woda ma zewnętrzne klatki schodowe prowadzące na piętro ponieważ nisko leżące części miasta były dawniej często zalewane. Z tego powodu większość kwater mieszkalnych rybaków w dawnym Looe znajdowała się na pierwszym piętrze a na parterze składowano sieci, lodzie i narzędzia. Jest coś wyjątkowego w tych wąskich krętych uliczkach których kolorowe domy pokryte są miką, wzdłuż nadbrzeża stoją surowe kamienne budynki tzw. piwnice rybne które służyły do obróbki ryb. Z niewielkiego portu na połów codziennie wypływa kilka statków a po powrocie na nadbrzeżu rozchodzi się zapach świeżych ryb z czego przede wszystkim słynie Looe. Idylliczny obrazek dopełniają jeszcze pokrzykiwania wszechobecnych mew które nierozerwalnie wiążą się z angielskim wybrzeżem.

1DSC_0073
Najładniejszy widok na miasteczka jest z portu tuż za stacja ratownicza (Banjo Pier) i z z mostu ale koniecznie trzeba wjechać na punkt widokowy przy drodze prowadzącej w gore zachodniego Looe, stamtąd rozciąga się widok na oba Looe, ujście rzeki oraz morze.

Na zobaczenie Looe wschodniego należny przeznaczyć co najmniej 3 godziny, w tym czasie warto spokojnie pospacerować po uliczkach miasta, zwiedzić muzeum, kupić kornwalijskiego pierożka ( tradycyjny wypiek kornwalijski o którym napisze w kolejnych postach) a na koniec wziąć koc i usiąść choć na chwile na plaży. Jeśli chcecie zwiedzić tez zachodnie Looe potrzebujecie co najmniej kolejnej godziny. 

Jestem pewna ze docenicie urok Looe a jeśli chcecie poznać kolejne równie piękne miejsca w Kornwalii zachęcam do śledzenia bloga, kolejny wpis już niedługo.

Leave a Reply

Your email address will not be published.